|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katalina
Maria(n) z przedmieścia
Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Interior Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:19, 29 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Nie posądzam Isadory o taką głupotę,jak nieumieszczenie jej w testamencie z imienia i nazwiska.Za cwana jest na to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:15, 30 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Alonso mógł go przecież zmienić, w końcu zlecił dyspozycję by dodać do testamentu hacjendę... Co jednak z resztą jego majątku??? Jaki był jego plan??? W końcu obiecywał, że się zemści na Isadorze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katalina
Maria(n) z przedmieścia
Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Interior Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:56, 30 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Coś mi się obiło o uszy,ale to byłby spoiler
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:07, 30 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
To wolę nie wiedzieć... Poczekam na rozwój wypadków...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:22, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Moja siostra stwierdziła dzisiaj, że Rosario, matka Alonsa jest jakaś niedorobiona... Mnie też powoli jej zachowanie zaczyna wkurzać... Snuła się po tym komisariacie jak jakaś myszka, która boi się kota i tylko lookała, czy nikt jej nie nakryje... Poza tym nie weszła do biura adwokata, tylko wsunęła mu kopertę pod drzwi... Z jej zachowania ciężko wyczuć, co Alonso wykombinował... Cały czas powtarza w myślach: "Bo nie będę mogła wypełnić woli syna"... Powoli staje się to denerwujące...
Najbardziej cieszy mnie fakt, że wreszcie nastąpił przełom w relacji Vivi z Rafaelem... Piękne scenki... Szkoda tylko, że przez większą część odnicka nie było tak wesoło...
Isadora zapewniła sobie niezłe alibi i teraz ciężko będzie wykryć, że to ona zepchnęła auto syna ze skarpy w przepaść... Zresztą cały czas zastanawiam się, czemu on nie wykorzystał dogodnego momentu, by wyskoczyć z auta, tylko na siłę spychał matkę w drugą stronę... Przecież to było do przewidzenia, że nie odepchnie Isadory na tyle daleko, by móc poczuć się bezpiecznie...
Isa teraz triumfuje, bo wreszcie pozbyła się domowników z hacjendy i podpisała umowę ze spółką turystyczną... Co prawda nie była zadowolona, z postawy Dionisia odnośnie całego rancza, ale jakoś musiała to zaakceptować... Teraz pewnie poczuje się panią na włościach i będzie robić, co jej się żywnie podoba...
Nie rozumiem zupełnie reakcji pracowników, którzy postanowili zostać... Rozumiem, że potrzebują kasy, by się utrzymać, ale będąc na ich miejscu, nie chciałabym służyć takiej wrednej babie, która odebrała ich "patronie" cały majątek... Całkowicie popieram decyzję Luzmy... Pieniądze to nie wszystko...
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już się wszystko wyjaśni, bo nie mogę znieśc tego czekania, co zrobi Rosario i jak potoczą się dalsze wypadki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnaPaula
Złota klatka
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11356
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:30, 01 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Hermosa napisał: | Z jej zachowania ciężko wyczuć, co Alonso wykombinował... Cały czas powtarza w myślach: "Bo nie będę mogła wypełnić woli syna"... Powoli staje się to denerwujące... |
W 99 odcinku wszystko stanie się jasne Mam nadzieję, że to nie spoiler...
Hermosa napisał: | Zresztą cały czas zastanawiam się, czemu on nie wykorzystał dogodnego momentu, by wyskoczyć z auta, tylko na siłę spychał matkę w drugą stronę... |
Podłość scenariusza, gdyby nie takie założenie to pewnie by wyskoczył razem z przerażoną Ximeną
Isadora mnie ostatnio rozwala Jej pewność, że teraz wszystko pójdzie jak z górki jest rozbrajająca... Mistrzyni zbrodni - wypadek Alonsa i Ximeny zaplanowała w najdrobniejszych szczegółach, nie zapominając o zapewnieniu sobie wiarygodnego alibi Żal mi Cayetana, który nadal nie dostrzega, że Iska ostrzy sobie pazury na Buenaventurę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:50, 04 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Mnie też Isa działa na nerwy... Dziś przeszła samą siebie... Nie dość, że kazała sprzedać wszystkie byki i wprowadzić buldożery na ranczo, to jeszcze zbeszcześciła pamiątki po don Danielu i rodzinie Monterde... A tak się piekliła na Camilę o ten obraz, na którym uwieczniono don Daniela... Groziła jej: "Nigdzie tego obrazu nie wyniesiesz... Zostanie w tym domu..." A teraz okazuje się, że gdyby Camila i Daniel go nie zabrali, to skończyłby na płonącym stosie... Dobrze jednak, że jeden z pracowników (nie pamiętam czy to był Rodolfo, czy Eleuterio) schował kanistry z benzyną, bo nie wiadomo, jak by się to skończyło... Isadora ma nie po kolei w głowie... Nie zdziwię się, jeśli będzie chciała wyciulać Dionisia i zagarnąć całą kasę... Jest do tego zdolna...
Rosario wreszcie wyznała prawdę Camili i Danielowi... To najlepsze co mogła zrobić... Głupio, że zabiła swojego syna (napisłabym długą litanię do scenarzysty AB wyrażając oburzenie za to, że uśmiercił Alonsa), ale nic już się nie da z tym zrobić... Już to pisałam, ale się powtórzę... Mogła wstrzyknąć synowi substancję wywołującą pozorną śmierć, a w noc po pogrzebie cichaczem odkopać grób i wykraść go z trumny... Wywiozłaby Alonsa z miasteczka i pielęgnowałaby go do czasu, aż by trochę ozdrowiał i mogł "stanąć" przeciwko Isadorze... Miejmy jednak nadzieję, że chociaż dokument, który podpisał, się na coś przyda... Ale pewnie jeszcze sporo się wydarzy nim Daniel i Camila odzyskają ranczo i pełny spokój...
I jeszcze kolejna tajemnica wyszła na światło dzienne... Amanda wreszcie zdradziła córce, któ jest jej ojcem... co prawda nie podała jeszcze jego imienia, ale wszystko jest na dobrej drodze...
Brat miriam, Abraham coś ukrywa... Podejrzewam, że Miriam żyje, ale mogę się mylić...
Dużo się dzieje i nie mogę się już doczekać kolejnych odcinków...
Ostatnio zmieniony przez Hermosa dnia Wto 23:57, 04 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katalina
Maria(n) z przedmieścia
Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Interior Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:02, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Wreszcie skończyły się nudy.Świetny odcinek.Podejrzewam,że jutrzejszy będzie jeszcze bardziej emocjonujący.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:07, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Nie tylko ty jedna to podejrzewasz... Ja jestem ostatnimi odcinkami zachwycona i oby tak dalej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnaPaula
Złota klatka
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11356
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:07, 05 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Po jednodniowym panowaniu Iska wyniosła się z hacjendy Jej mina, gdy dowiedziała się prawdy o Rosario - bezcenna, wpadła we własne machlojki
Rosario oddała się w ręce policji, strasznie jej współczuję
Dionisio i Isadora są w poważnych tarapatach, mogą trafić do pudła za defraudację (co bardzo by mnie ucieszyło) Budowa ośrodka turystycznego znowu nie wypaliła, a umowa obowiązuje
Zapewne Cayetano będzie lekiem na wszystkie problemy Isadory, już go wezwała i nawet nie zastanawiał się, czy w ogóle opłaca się do niej zbliżać
Natalia dowiedziała się już, że Dionisio jest jej ojcem Ciekawe, czy zaakceptuje takiego diabła czy nie będzie chciała go znać po tych wszystkich rewelacjach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:35, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Odcinek emocjonujący... Mina Isy bezcenna... Wreszcie karta się odwróciła i prawowici właściciele odzyskali hacjendę... Na ten dzień warto było czekać...Wydawało się, że już wszystko stracone, a tu zonk...
Skoro Isadora straciła Malqueridę, to pewnie teraz będzie chciała jeszcze bardziej omotać Cayetana i odebrać mu Buenaventurę... Niestety straciła cenne listy i zdjęcia... W jednym z odcinków obiecała Cayetanowi, że zdradzi mu pewną tajemnicę, a bez listów don Daniela do Rocio nie będzie jej go łatwo przekonać o romansie żony z właścicielem sąsiedniej hacjendy... Niestety przebiegła Isa nie zna całej prawdy... Nie wie, że owocem romansu Rocio i Daniela Monterde jest Pablo... Teraz będzie musiała się bardzo natrudzić, by przejąć Buenaventurę, bo Malqueridy już pewnie nie odzyska...
Rosario oddała się w ręce policji... Szkoda mi jej, bo to nie ona powinna iść do pudła, tylko Isa... To ona czyhała na życie "syna" i powinna za to zapłacić... Utrata hacjendy nie powinna być jedyną karą za niecne knowania z Dionisiem i występki...
Swoją drogą Dionisio też był bardzo wkurzony... Jak tylko Agustina powiedziała mu o tym, co się stało niemalże dostał szału... Niemniej jednak przystał na propozycję żony i kazał przenieść ich bagaże na hacjendę... Ciekawe, co kombinuje ten szmaciarz...
Reakcja Natalii była do przewidzenia... Miała prawo znać prawdę... Przynajmniej mogłaby się jakoś bronić przed Dionisiem... A teraz teraz ma żal do matki, że ją okłamała... Amanda, co prawda, chciała dobrze, ale nie zmienia to faktu, że oszukała córkę... Gdyby powiedziała jej wszystko na samym początku, jak tylko dowiedziała się, że Dionisio to jej mąż Hector, obie uniknęłyby poważnych problemów... Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem... Co się stało, to się już nie odstanie... Trzeba patrzeć w przyszłość, a ta, póki co, nie rysuje się w jasnych barwach... Miejmy jednak nadzieję, że Amanda naprawi relacje z córką...
Między Danielem i Camilą wreszcie nastała prawdziwa sielanka... Ciekawe tylko, jak długo to potrwa... Na pewno Dionisio i Isa coś jeszcze wymyślą, by zniszczyć ich szczęście... Dlatego z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnaPaula
Złota klatka
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11356
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:01, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Sentencję Iski - " Mam plan B. B jak 'Buenaventura' ", zapamiętam do końca życia
Cayetano nadal pogrąża się w swojej głupocie, a Isadora na to - "Kretyn"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hermosa
Zbuntowany anioł
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 1252
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Boguchwała/Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:47, 06 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
W dzisiejszym odcinku zaskoczyła mnie scena, w której Camila nawiązała do telenoweli CME, w której to de facto grała Silvia... Opowiadała o Jeronimie, Renacie i ich hacjendzie - Pięknej... A na dodatek puścili moją ulubioną piosenkę z entrady w wykonaniu Enrique Iglesiasa... Jeszcze nigdy się z takim czymś w żadnej telenoweli nie spotkałam...
A co do Cayetana i Isy, to wszystko było do przewidzenia... Tego się właśnie spodziewałam, że Isadora wytoczy najcięższe działo i opowie Cayetanowi o zdradzie żony... A Dionisiowi to oczywiście na rękę... Zresztą oboje nie mają innego wyjścia, bo jeśli nie wywiążą się z umowy to będa musieli zapłacić karę, albo pójda do pierdla za defraudację... Tonący brzytwy się chwyta, a Buenaventura jest ich ostatnią deską ratunku...
Agustina zachowała się okropnie... Jest zła na córkę, że chce wyjść za faceta, ktory ją oszukał, a sama przecież poślubiła oszusta i nie chce przyjąć do wiadomości, że Dionisio jest zły do szpiku kości... Gdyby Camila i Daniel wyznali jej, że Dionisio był mężem Amandy i ją oszukał, to być może dotarłoby coś do jej łepetyny... Bardziej naiwnej kobiety nie widziałam... Zdanie "Ślepym jest ten, który nie chce widzieć" wypowiedziane w jednej ze scen jest trafnym określeniem tej sytuacji...
I jeszcze kwestia Yag, który nie przejmuje się kompletnie Natalią... Zależy mu tylko na bzykaniu, a kiedy Natalia dzwoni do niego, bo ma problem, ten odwraca głowę... Szmaciarz jeden... Mam jednak nadzieję, że się zmieni...
Abraham coś kombinuje, tylko nie wiem, co... Dzwonił do Dionisia, ale, póki co, nie wiadomo w jakiej sprawie... Dziwne jest też to, że nikt już Daniela nie ściga w Chile za przestępstwo... Może Abraham maczal w tym palce??? Liczę, że wktótce się to wyjaśni, bo ta sprawa mnie bardzo nurtuje...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AnaPaula
Złota klatka
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11356
Przeczytał: 35 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:46, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Hermosa napisał: | W dzisiejszym odcinku zaskoczyła mnie scena, w której Camila nawiązała do telenoweli CME, w której to de facto grała Silvia... Opowiadała o Jeronimie, Renacie i ich hacjendzie - Pięknej... A na dodatek puścili moją ulubioną piosenkę z entrady w wykonaniu Enrique Iglesiasa... Jeszcze nigdy się z takim czymś w żadnej telenoweli nie spotkałam... |
Moreno nawiązał w CME do swojej poprzedniej telenoweli "En Nombre Del Amor" Postać biskupa, którego odwiedzili Renata i Jeronimo i opowiadana przez niego historia o Carlocie i Macarenie stanowi główny punkt jej fabuły
Następna sentencja Isadory - "Mogłam ich wszystkich pozabijać" -> obłędna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwenka
Rozwinąć skrzydła
Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 369
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:01, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Fajnie się patrzyło na szczęście Luzmy przed ślubem.Nie mogliby tej Piedad trochę unowocześnić?Przecież to całkiem młoda kobieta a jest taka staroświecka i ten styl ubierania...Z Isadory miałam niezły ubaw...Tylko by eliminowała ludzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|