|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Not Real
W sidłach namiętności
Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 3615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:18, 21 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
No tak, zapomnialem, ze Carminha nie jest z tych, co udaja, ze sa lepsze i sie wywyzszaja - zwlaszcza przy takiej rodzince. :-D A pomyslalem tak, bo jako oczytana bardziej moglaby sciemniac przed mezem i domownikami kobiete wrazliwa na jaka zawsze pozowala.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kyrtap1993
Príncipe de Corazones
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Czw 13:39, 21 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ale nie pod takimi względami. Przecież nieraz otwarcie mówiła Tufao, że czyta głupoty, kiedy jej opowiadał o czym jest "Pani Bovary". Zawsze otwarcie powtarza, że dla niej to strata czasu Pamiętam, że chyba otwarcie się też naśmiewała z oczytania Niny.
Będą też odcinki kiedy Tufao zamówi jakiegoś nauczyciela do domu i Carminha będzie najmniej zainteresowana i nawet nie będzie wykazywać zainteresowania, tylko oglądać paznokcie i odwrócić uwagę Tufao.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Not Real
W sidłach namiętności
Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 3615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:29, 21 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Hmmm a ja wlasnie mam przed oczami sceny w ktorych czytaja w lozku niczym Powolniak i Stokrota. :-D Ale kojarze tez, ze ona czesto wtedy jest znudzona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
M@rcin
Rozwinąć skrzydła
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 621
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993
Príncipe de Corazones
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Czw 22:36, 21 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
No bo teraz już czytają, przekonała ich do tego Nina, a właściwie przekonała tylko Tufao, któremu zaimponowała jej wiedza i oczytanie. Gdzieś była nawet lista książek, jakie czytał Tufao w ciągu całej telenoweli. Pamiętam, że Nina polecała mu książki o złych kobietach, które miały mu otworzyć oczy, że Carminha też może być nieszczera.
Świetny jest ten drugi zwiastun, dzięki M@rcin za udostępnienie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Not Real
W sidłach namiętności
Dołączył: 11 Lis 2013
Posty: 3615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:22, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dziś zwróciłem uwagę na te atrapy... Tak naprawdę są to pudła imitujące szereg ustawionych w rzędzie książek i za jednym z nich schowany jest sejf.
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxime
Zbuntowany anioł
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:37, 12 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ja to się przez cały czas zastanawiałam, po jakie licho Carminha przyklejała się do facetów i ich forsy, skoro miała taki talent aktorski, że w tej branży na pewno zrobiłaby dużo większą karierę.
"Geriatryczny romans" rozwalił mnie Szczególnie Mauricy w kolczastych krzakach
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxime
Zbuntowany anioł
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:33, 12 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Właśnie jestem po 132 odcinku i po prostu nie wierzę, że Nina mogłaby być aż tak głupia żeby iść z takimi pieniędzmi po tym, co przytrafiło się jej ojcu i Tufao. Dla mnie to pierwszy poważny absurd scenariusza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993
Príncipe de Corazones
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Pią 22:52, 12 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
W Brazylii też się z tego śmiano i miałem podobne odczucia do Ciebie. Nina powinna mieć nauczkę po tym, co zrobiono jej ojcu. Ogólnie sposoby Niny na zachowanie zdjęć były dość staromodne, jak na dzisiejsze możliwości. W Brazylii żartowano, że zrobią akcję "pen drive dla Niny", bo ona wolała rozdać je trzem osobom
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxime
Zbuntowany anioł
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:05, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Santiago to klasyczny psychopata - pozornie ideał, a w rzeczywistości pozbawiony wszelkich ludzkich uczuć. Nie dziwi mnie, że Carminha miała tak skrzywioną psychikę, skoro miała takich rodziców. No bo jej matka to też niezła świruska - strzelać do kogoś z powodu głupiego romansu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxime
Zbuntowany anioł
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:42, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Właśnie obejrzałam do końca i przyznam, że jestem pod wrażeniem. To jedna z najlepszych produkcji jakie ostatnio oglądałam.
Świetna pod względem aktorskim - Pomijając fantastyczne role dzieci grających gł. bohaterów na początku, przez większość czasu AB była jak koncert rewelacyjnej orkiestry z dwiema doskonałymi solistkami - Deborą i Adrianą. Wiele z ich wspólnych scen wywoływało u mnie dreszcze. Marcello Novaes i Murilo Benício przez większość czasu mało widoczni, bo też i ich bohaterowie zdominowani byli przez Carminhę. Praktycznie obaj rozkręcili się dopiero w drugiej części, szczególnie Marcello, który w ostatnich odcinkach pokazał cały wachlarz umiejętności - począwszy od bezgranicznie szczęśliwego faceta, który naiwnie wierzy, że odpłynie z ukochaną na Karaiby, po szalejącego z frustracji szaleńca, zamierzającego z wszystkimi wyrównać rachunki. I jeszcze ten jego piękny wał na odchodne z rezydencji
Kolejną zaletą były bardzo naturalne sceny rodziny Tufao - to ich przekrzykiwanie się przy stole, gesty itd. bardziej przypominały reality show niż reżyserowane sceny, przez co - moim zdaniem telka tylko zyskała.
Facet i trzy żony, to motyw, który wcześniej widziałam już w Dos Hogares, ale tu zarówno facet, jego żony, jak i ich relacje wypadły o wszystkie możliwe klasy lepiej, wnosząc nieco humoru, równoważącego ciężkie sceny pomiędzy dwiema głównymi bohaterkami. Sporo humoru było też w scenach z Leleco i Mauricy, szczególnie ataki zazdrości Leleco i "geriatryczny" romans pomiędzy byłymi małżonkami.
Właściwie wszystko podano tu we właściwych proporcjach - Sensację, humor, sceny z "dreszczykiem", i obserwacje obyczajowe. No i najważniejsze - że nie przytłoczyły wszystkiego wątki uczuciowe.
Podobało mi się też, ze kiedy pozornie wszystko wszystko wyszło na jaw, ukazało się drugie dno w postaci sympatycznego, zdawałoby się staruszka, który okazał się największym villanem i sprawcą wszystkich nieszczęść.
Na koniec dwa pytania dotyczące zakończenia - Co się stało z Santiagiem? - Wiem, że Carminha do niego strzeliła, leczy wydaje mi się, że strzeliła mu w nogi a potem wylądował w szpitalu.
I czy ta radość na stadionie po wygranym meczu, oznaczała wejście do I ligi?
Ostatnio zmieniony przez maxime dnia Sob 18:38, 20 Wrz 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993
Príncipe de Corazones
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Sob 15:06, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Widzę, że szybko poszło Ci oglądanie Niedawno pisałeś o absurdzie związanym z Niną, a tu już końcówka. Zgadzam się z Tobą, że ta telenowela to jedna z lepszych pozycji ostatnich lat - być może nie jest moją ulubioną telenowelą z Globo, ale mam do niej sentyment i niektóre sceny są nie do podrobienia i często do nich wracam - zwłaszcza z wspomnianymi przez Ciebie divami, Adrianą Esteves i Deborą Falabellą
Mam identyczne zdanie, co do scen w domu Tufao, wiele osób na nie narzeka, a dla mnie ta prawdziwość tych scen była mocnym atutem tej telenoweli. Nie tylko rodzinka Tufao, ale i całe Divino miało takie normalne zachowania, podobało mi się, że nie było ciągle jakichś dramatów, tylko były też sceny spotkań na grilla, przy piwie, tak jak w życiu. Może i nasuwa się tutaj Plebania, czy Klan, gdzie też obserwujemy życie zwykłych Kowalskich, ale tego typu scen czasem brakuje mi w telenoelach i podobało mi się, że w Avenidzie znalazło się miejsce na takie normalne, szare, życiowe sytuacje
SPOILER:
Co się stało z Santiagiem to chyba tajemnica poliszynela. Niby wszyscy wiedzą, że pewnie wylądował w więzieniu, ale musimy się tego domyślić, niestety nie podano tego na tacy... chyba za brakło czasu, żeby pokazać, jak faktycznie skończył.
Co do meczu, pewnie awansowali do jakiejś ligi, ale w sumie nad tym się nie zastanawiałem
|
|
Powrót do góry |
|
|
maxime
Zbuntowany anioł
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 910
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:17, 20 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Ano szybko poszło, bo Avenida wciągnęła mnie na maxa Cieszą się, że telka trzymała równy poziom przez cały czas, co wcale tak często się nie zdarza. Bardzo mi się też podobała taka dwuwarstwowość - na jednej płaszczyźnie Tufao ze swoją rodzinką, zupełnie nie kumający o co biega, a obok trójka: Carminha, Nina i Max, - niby w tym samym pomieszczeniu ale w zupełnie innym matrixie. I choć z reguły nie lubię wątków o puszczalskich dziewczętach, jakoś Suelen bardzo przypadła mi do gustu swoją szczerością, naturalną urodą i tym, że choć nie zawsze postępowała fair, miała swoje zasady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hombre
El Primer Caballero
Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 7438
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ciudad de Mexico Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:54, 28 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Tak jak pisałem, chciałem spróbować przygody z Globówką, więc wziąłem się za oglądanie "Avenidy Brasil"
Telenowela, jak na razie, bardzo mi się podoba i śmiało mogę stwierdzić, że łatwo może wciągnąć widza. Fabuła jest spójna i przemyślana, a akcja nie stoi w miejscu. Bohaterowie ciekawie wykreowani i przedstawieni. Nawet w przypadku dłuższych scen, w dialogach ujęte są konkrety, więc nie ma paplaniny o tym samym i zbędnego przynudzania. Historia małej Rity na pewno może złapać za serce, grająca ją dziewczynka jest śliczna. Sceny na wysypisku nie wyglądały jak te, do których przywykłem w Televisie, tutaj czuć realizm i brak przerysowanych zachowań bohaterów W ogóle w niektórych momentach ma się wrażenie, jakby oglądało się film za sprawą realizacji i ujęć z kilku kamer, co mi się bardzo podoba. Poziom Globo nie jest dla mnie żadną nowością, bo wiedziałem, że tworzą świetne produkcje z racji chociażby wielu wyróżnień, którymi je nagradzają
Jak miałbym się czegoś czepić, to nie bardzo pasuje mi tu komediowy wątek Carlosa Eduarda i tych jego gierek z kobietami... Choć z drugiej strony stanowi on równowagę dla mocno dramatycznego pierwszego planu.
Oglądam online okrojoną wersję Telemundo z hiszpańskim dubbingiem na jednej ze stron i ta ma 98 odcinków, teraz jestem po drugim odcinku. Wczoraj znalazłem też odcinki na youtube z tym samym dubbingiem i tam jest ich 160 i gdy porównałem, to tam jestem po 3. odcinku. Nie wiem teraz czy oglądać wersję krótszą, czy tą międzynarodową Wy jakie oglądacie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kyrtap1993
Príncipe de Corazones
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bujaków
|
Wysłany: Sob 0:36, 29 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Co prawda, nie mam pewności, ale wydaje mi się, że w pewnym momencie odcinki telemundo będą dłuższe i po 90 minut, więc wydaje mi się, że te 98 odcinków zawierają tyle samo co te 160, z tym że po prostu różnice są w długościach odcinków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|